|
Wielki Plan i Okrutna Horda
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fry''c
Sierżant
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i dokąd...
|
Wysłany: Wto 22:51, 11 Gru 2007 Temat postu: Odświeżamy wlasne image... |
|
|
Zeby sie fajniej grało, proponuję krótko i zwiezle opisik wygladu swojego rzeczywistego ( w trakcie wyprawy w Arabi ). Ja zacznę (pamietajcie by było krótko i na temat - nikt nie zapamięta bzdetów i szczegułów)
Fry'c - Ubieram się w komplet dobrych szat arabskich, mam białe i czarne. Silnie opalony, głowa zawsze łysa. Jestem sredniego wzrostu, bardzo młody z wyglądu (21 lat), chodzę zawsze wyprostowany. nie chcę by inni brali mnie za mięczaka.
Torba skorzana i mała tuba z kilkoma mapami dynda sie na ramieniu. Na plecach starannie zamocowany miecz elficki. Bukłaczek pod ręką na suche dni a z kieszeni czasem wychyla się różaniec i modlitewnik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tolo
Hetman
Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Estalia
|
Wysłany: Śro 17:52, 12 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Sebastiano:
Ze znudzoną buzią jedzie na swoim czarnym Bartoczio, w dłoni przewraca nienaładowany krasnoludzki pistolet. Konik obwieszony ładunkami, choć drepcze rześko.
Płaszcz powiewa, rapier przy boku, kirys świeci, kapelusz narzucony niechlujnie na głowę, luźnie, drogie i porządne ubranie spełnia swoją rolę w Arabskich stronach.
Co raz narzeka... mało wina... kobiety.... długo jeszcze ? ... cholerna pustynia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mum
Sprzedawca cebuli
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 2043
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hospicjum
|
Wysłany: Pią 18:30, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
"Cholerna dzungla", zaklal pod nosem Valdgir idac z Martinem u boku. Niebieskooki krasnolud o brunatnej, bujnej brodzie odziany jest w lekkie ubranie popielatego koloru, glowe zakrywa czepiec, korpus zas solidna skorzana przeszywanica. Na barkach jego i Martina spoczywaja ogromne plecaki wypelnione po brzegi wszelkiej masci narzedziami, ubraniami i wszystkim co uznali za przydatne w podrozy, z przodu zas dynda przewieszny Del-El-Gram...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cino
Hetman
Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Swarek
|
Wysłany: Pią 19:22, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Twarz Bachira zmęczona trudami podróży, ale ciągle tak samo zawzięta. Ciężka zbroja daje o sobie znać. A zbroja porysowana cała, powgniatana, widać ze wiele razy uratowała życie, albo chociaż kończyny dzielnego krasnoluda.
Spojrzenie ciągle dumne, mimo że brodzie brakuje dawnej świetności, to przez brak czasu na długie czesanie i mycie.
Plecak zdobi wiele łat i przetarć, kufel stracił swój miedziany połysk, smutno dynda przewieszony za pas czekając na lepsze dni, obok niego przewieszony hełm, mimo iż powinien zdobić głowę, zdobi pas Khazada, tak po prostu lżej.
Ciężki, klanowy płaszcz stał się przekleństwem Bachira, ciężki, niemiłosiernie gorący, niczym kamień u nogi, który zawsze będzie noszony z dumą.
Bachir nie narzeka, maszeruje, jednak jego twarz i postura zdradza trud podróży i uczucia mu towarzyszące, kłębiące się w głowie Krasnoluda.
Milczenie jest złotem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
N/A
Akolita
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:11, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Manfred goli zarost co kilka dni. Dlugie wlosy ma spiete drewnianym pierscieniem, ktory sam wyciosal ktrejs bezsennej nocy. Uwaznie obserwuje otoczenie, zwraca uwage jakie slady po sobie zostawiaja zwierzeta puszczy, ktore siebie unikaja itp. Niebieski plaszcz ma w plecaku, ubrany w lekkie i zwiewne szaty, lecz zabezpieczajace przed ukaszeniami. W jego oczach i zachowaniu widac zainteresowanie 'nowym lasem'. Luk ciagle spoczywa w dlonigotow do oddania strzalu w kazdej chwili
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
awdzian
Hetman
Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 706
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fargo
|
Wysłany: Nie 20:23, 23 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
U pasa wisi mu wojenna maska, stara kislewska szabla i woreczek z tytoniem, na plecach podróżny plecak z przymocowanym doń toporem tak aby łatwo i szybko można go było dosięgnąc. Solidne wojskowe buty (coś jak glany) pomagają mu pokonywać trudny teren puszczy. Z pod kaptura ciemno brązowego płaszcza widać jedynie drewnianą maskę w kształcie ludzkiej twarzy z przymkniętym prawym okiem. Ostatnio Gustaw nie miał humoru jednak po wyjściu z kręgu mgły i nową nadzieją odzysknia twarzy (napar z mandragory) zaczął on powaracać. Jest zadowolony ze jest w lesie często pod pretekstem rozpoznania znika w gąszczu, z oczu przedniej straży kolumny. Na postaojach po krotkiej organizacji obozu zazwyczaj pali fajkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mum
Sprzedawca cebuli
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 2043
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hospicjum
|
Wysłany: Wto 12:34, 25 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Mało kto podejrzewał, że Myron i Bors wogóle będą ze sobą rozmawiać. Ale wasz świat zawala się kiedy dostrzegacie, że codziennie właśnie ze sobą najwięcej czasu poświęcają na rozmowę. Najczęściej sprowadzają się do pyskówek, jednak jak widać ci jegomoście bardzo polubili wzajemnie swoje poczucie humoru. Rozmowa w trakcie walki z demonem w tatuażach:
Bors: O k***a! Chłopie, chyba lubisz ból.
Myron: On jest demonem stary.
Bors: Zajebiście, to wszystko wyjaśnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|