Forum Wielki Plan Strona Główna Wielki Plan
i Okrutna Horda
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

07/11/2009

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wielki Plan Strona Główna -> Fabuła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
awdzian
Hetman



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 706
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fargo

PostWysłany: Śro 19:01, 11 Lis 2009    Temat postu: 07/11/2009

Udaliśmy się na stawy po drodze minęliśmy młodzieńca o kobiecych rysach twarzy na dość dobrym wierzchowcu. Na miejscu zajechaliśmy do starej Marty przywitać się, spotkaliśmy tam węglarza który przyniósł węgiel, narzekał na zdrowie. Wieczorem udaliśmy się do karczmy. Gdy inni grali w karty Maciew poszedł rozejrzeć się po wiosce. Spotkał tam rzygającego węglarza, odprowadził go do domu, krótko zajął się nim. W karczmie była jeszcze panna dobrze ubrana po mieszczańsku z rysów podobna do tego co mijaliśmy w drodze do wioski. Po krótkiej rozmowie z Konradem, Okazało się że szuka owego jegomościa, znikła nazajutrz rano. Następnego dnia pomogliśmy Marcie w pracach domowych porąbaliśmy drewno takie tam, jednak co ważne, węgiel po zapaleniu sypał czarnymi iskrami. Po rozmowie z kapłanem Talla dowiedzieliśmy się, że lasy w około są zdrowe i czyste. Od kapłana Sigmara dowiedzieliśmy się, że "piękny młodzieniec" Spędził kwartę dnia u niego w świątyni i zostawił suną ofiarę 10 złotych. Węglarz wydawało by się wyzdrowiał ale raziło go słońce coś zaczęło poruszać się u niego w oku. Porozchodziliśmy się po wiosce. W tym czasie do wioski przyjechał jakiś szeroko uśmiechnięty jegomość ("uśmieszek" dla skrótu) na wychudłym koniu z kuli armatniej. Wróciliśmy do chaty węglarza już go tam nie było, uciekł gdzieś w las po drodze gubiąc lub zrzucając buty. Po krótkich i bezowocnych poszukiwaniach w lesie wróciła nasza kompania aby przeszukać ziemiankę węglarza. Znaleźliśmy w środku paleniska czarny kamień. Gdy już się upewniliśmy co to w istocie jest, Konrad i Bruno pojechali zdać raport dowódcy, reszta z nas pilnowała ziemianki i w niej kamienia, jakby węglarz postanowił wrócić. "Uśmieszek" wyjechał jeszcze przed zmierzchem. Nazajutrz wrócili Konrad i Bruno z rozkazami powrotu do Trąthaim (nie wiem jak to się pisze). Po powrocie i zdaniu raportu, nowe zadanie "znaleźć i zapytać się "uśmieszka" i zapytać się go co robił na stawach. na wykonanie zadania mamy tydzień.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wielki Plan Strona Główna -> Fabuła Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin