Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tolo
Hetman
Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Estalia
|
Wysłany: Sob 6:27, 03 Cze 2017 Temat postu: 2.6.2017 |
|
|
Ależ sesja była dobra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mum
Sprzedawca cebuli
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 2043
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hospicjum
|
Wysłany: Śro 7:55, 07 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
No było wesoło - kolejne bariery przekroczone
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
awdzian
Hetman
Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 706
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fargo
|
Wysłany: Sob 10:34, 17 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
w wielkim skrócie
- uzupełnienie zapasów i pozałatwianie spraw w Nuln
- Wyruszyliśmy z Nuln w stronę armii Averlandu żeby "zrobić przysługę Raulowi"
- po drodze spreparowaliśmy potyczkę ze szczurami
- w umówionej wiosce czekała na nas barka z Martinem wjechaliśmy przestraszeni poturbowani wrzeszcząc o szczurach itp.
- podczas załadunku na barkę zauważyliśmy agenta Labiryntu którego K zabił.
- podróż barką do Midenlandu
- blokada rzeki i zejście na ląd resztę drogi musimy pokonać na powozie jakoś załatwiliśmy sobie papiery to było dość skomplikowane bo sytuacja polityczna jest co najmniej dziwna (tak naprawdę nie pamiętam )w każdym razie mamy papiery i możemy podróżować do Altdorfu.
- po drodze zauważyliśmy znaki spokojnego snu w wioskach to że nie chronione tym znakiem miejsca nie zasypiają, ptaki padają z wycięczenia i nasza kompania rzuca się sobie do gardeł bo nie możemy zasnąć.
- SZAS ALBERT WALDEK MARTIN (i jak się później okazało KONRAD po kryjomu ) zapuścili się w las w celu zbadania przyczyny anomalii.
- na miejscu spotkaliśmy jakąś dziwną reptailowatą rasę karmiącą jakieś dziwne drzewa krwią Druidów albo ludzi
- odcięliśmy ich i wtedy z drzew zaczęły wychodzić koszmary bardzo podatne na magię w tym świecie.
- zaczęliśmy podpalać drzewa i wtedy z ostatniego wyszły alter Waldek Konrad i Martin (ze znakami chaośnickimi)
- zabrali Alberta przez portal w drzewie
- ruszyliśmy w pogoń na miejscu czekał na nas alter OGR(Karl) ale odbiliśmy alberta i spaliliśmy ostatnie portaldrzewo
- problemy ze snem ustały
- Koniec
Pytania do MG
- co się stało z przywiązanymi do drzewa jeden na pewno zmarł z wycieczenia nie wiem co do kobiety
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|