mum
Sprzedawca cebuli
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 2043
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hospicjum
|
Wysłany: Pon 18:58, 29 Sie 2016 Temat postu: 27.08.2016 - Bitwa - faza I |
|
|
W koncu udalo sie zagrac. Zakonczylismy w srodku wielkiej bitwy. Stalo sie bardzo duzo, w dodatku wiele malych szczegolikow. Postarm sie to opisac:
do rzeczy:
- Dalszy marsz z najmitami Holofernesa w strone rzeki
- Obserwacja dziwnej bialej luny swiatla w nocy
- Nastepnego dnia uslyszeliscie 'grzmoty/jakby trzask lamanych drzew'. Szybko okazalo sie ze gdzies daleko na horyzoncie hucza armaty.
- Holofernes i Varos jako magowie wojenni zdecydowali ruszyc w strone bitwy
- Tutaj najemnicy powiedzieli ze nie beda za te pieniadze uczestniczyc w tej bitwie, wielu z nich chcialo sie wypisac (wlasciwie to ponad polowa). BG bardzo ladnie zainterweniowali!!!! Ostatecznie na 50 zbrojnych odeszlo tylko 5. A chcialo odejsc 35!
Marsz przez las. Slady goblinoidow.
Elf razem ze zwiadowcami ruszyl na zwiad. Po drodze bagno w ktore niemal wpadl Szaz (a jego kon nawet sie nieco zanurzyl). Z trudem odzyskaliscie konia drugiego zwiadowcy, ale nikt nie zginal.
Zwiadowcy ostrzegli armie, ruszyli dalej. Tutaj elf spotkal dopelgangera przywodcy ktory zaraz okazal sie szczurem. Szaz zadal mu szybka smierc, zwiadowcy rozejrzeli sie i dostrzegli obozowisko armii ludzkiej, krasnoludzkiej i elfickiej. Do tego niewielkie pobojowisko na polanie. Duzo dalej dalo sie dostrzec oboz wroga.
Spotkanie szaza z patrolem braci. Sprawa szybko sie wyjasnila i druzyna trafila do obozu pod dowodztwem hrabiny Liebovitz. Holofernes zglosil swoja kompanie. Wróg: kruchy sojusz szczurów i zielonych.
Szczury zostały wypędzone z Nuln. Z plotek dowiedzieliście się że Raul praktycznie zniszczył całą kanalizację miasta. Do lasów wypelzly tysiace szczurów. Kiedy hrabina ruszyla za nimi w pościg, do szczurow zaczely dolaczac skaveny z innych siedzib, a do tego pojawili sie zielonoskorzy. W trakcie poscigu armia szczurow rosla a ludzka armia malala. Na pomoc przybyly krasnoludy (ok 1000) oraz elfy (ok 500).
Siła waszej armii to 15000 głów. Wiecie ze jest oczekiwane wsparcie z Averlandu
W obozie Holofernes ruszyl do namiotu hrabiny. Konrad dolaczyl ale juz przed namiotem zauwazyl ze u hrabiny gosci Goliat.
Tutaj odbyla sie dosc dluga dyskusja co począć. Uciekać z przedmiotami? Skonfrontować się z goliatem? Holofernes oświadczył że nię będzie przed nim uciekać. Ostatecznie postanowiliście po prostu manifestacyjnie prześć przed jego obliczem i sprawdzić jego reakcję. Reakcji nie było żadnej.
W miedzyczasie:
- Waldek zdal egzaminy!!
- Konrad spotkal sie z oficerem 'wywiadu'
- Albert odwiedzil lazaret, ponad setka chorych na dziwnego rodzaju zaraze przyniesiona przez szczury. Zawrocil rowniez z estalijcem do lasu po szkielety przybite przez zielonych do drzew.
- Szaz odwiedzil braci i mial dobry rzut wiec spedzil z elficka kolezanka noc
Nastepnego dnia ruszyliscie w strone obozu przeciwnika (ktory to juz swoj oboz zwinal i zaczal 'uciekac'). Kiedy dotarliscie na wzgorze na ktorym wczesniej byly szczury wraz z orkami dostrzegliscie armie przeciwnika przykrytego 'czarna mgla'. Nie sposob ocenic poprawnie jej liczebnosci. Dodatkowo na horyzoncie pojawialy sie inne czarne plamy.
Nadeszla noc. Tutaj okazalo sie czym jest biale swiatlo ktory widzieliscie wczesniej. Pewien mag rozswietla łuną całe obozowisko w potężnym promieniu (ok 1km).
Wezwanie do broni nastapilo w nocy
Bitwa
Wszyscy szybko wybiegliscie z namiotu, wzieliscie jedynie niezbedny ekwipunek. Oddzialy sie pogrupowaly i ruszyliscie w boj.
Potezna aura swiatla ktora otaczala wasza armie zetknela sie w koncu z aura ciemnosci przeciwnika. Armia rozstawila sie na polu bitwy.
W pierwszym szeregu lucznicy/strzelcy/kusznicy.
W drugim szeregu lekka piechota.
W trzecim szeregu - miedzy innymi wy (oddzial Holofernesa)
Za wami ciezka piechota, kawaleria, lekka i ciezka, dalej gwardia hrabiny a na szczycie wzgorza artyleria.
Holofernes wygłosił mowę, kapłani pobogłosławili oddziały. Morale są wysokie ale dostrzegliście lęk na twarzach niektórych towarzyszy.
Najpierw faza ostrzału. Już tutaj zabrakło wam tarcz ale wśród najemników Holofernesa prawie wszyscy je mieli i udało wam się schronić przed gradem grotów, zapewne trujących. Strzały i bełty leciały w obie strony. Jednak nie wiecie co działo się z tymi które przekroczyły ścianę ciemności. Nad waszymi głowami świsty, rozpoczął się ostrzał artylerii.
Nie widzieliście jeszcze wroga, mniemacie że on również was - oślepiony poblaskiem.
Łucznicy cofnęli się za pierwszy szereg. Tymczasem usłyszeliście pierwszą trąbkę do ataku, zaczęliście truchtem biec w stronę czarnej ściany...
Walka rozpoczęła się na granicy światła i ciemności. Pierwszy szereg armii Imperium zwarł się z pierwszym szeregiem wroga: szczurami i goblinami. Zanim dotarliście do linii wroga słyszeliście tylko okrzyki, jęki, szczęki zbrój ale nic nie widzieliście bo całun ciemności okrywa pole bitwy.
CDN bo sama bitwa to jak druga przygoda... (sorki tolek )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mum dnia Pon 22:08, 29 Sie 2016, w całości zmieniany 7 razy
|
|