mum
Sprzedawca cebuli
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 2052
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hospicjum
|
Wysłany: Nie 23:26, 30 Lis 2014 Temat postu: 29.11.2014 |
|
|
W skrócie:
- wizyta w karczmie, gdzie pojechaliscie troche karczmarza za to jak opiekuje sie siostrzenica... (Konrad napisal dla niego list, w ktorym dal dopisek..)
- Dotarliscie do Lesefera, hrabiego na tych ziemiach, dowiedzieliscie sie o 9 braciach, wypytywal o Henninga i ekipe ktora wedrowala na tych ziemiach
Sesja była jednostrzalowa:
- do posiadlosci przybyl zolnierz ze stanicy razem z psem, zaczal do was strzelac, zabili go jego kamraci
- ruszyliscie do stanicy sprawdzic co tam sie stalo - same trupy wszystko popalone, doszliscie do tego ze pies roznosi jakiegos rodzaju mutacje
- po powrocie co tu duzo mowic... wszystko poszlo z dymem
Straty:
- elf dostał krytyka w głowę... wlasciwie to kosci kazaly rzucac na smierc No ale nasz elf sie z tego wykaraska - niestety będzie miał na głowie dość okropną bliznę.
Tu pewna dygresja: Przede wszystkim rozumiem kiedy ponosi mnie fantazja a kiedy mam rozpisane wszystkie statsy na kartce. Jezeli wiem ze 'tu jest 12 goblinow, a tu jest boss z magicznym mieczem' - i mam to zapisane i mieliscie okazje to zbadac albo byla jakas lekkomyslnosc -> wtedy niestety kosci potraktujemy nieublaganie.
Tutaj natomiast sesja rozgrywala sie bardzo spontanicznie więc nie uważam żeby gracz musiał na przyklad uzywac PP.
A co do samej gry:
- w poczatkowej fazie gry (karczma, wizyta u szlachcica, łaźnia z brzydką babą ) wszyscy naprawde bardzo ładnie odgrywali, prawdziwy kapłan Morra, Konrad w cwany sposób rozegrał sprawę ze listem (takiej reakcji oczekiwałem), Tol prawił jak prawdziwy elf (moim zdaniem)
Potem było już mniej szans na odgrywanie ale jeśli czujecie podobnie to możemy przystopować z sesjami-rzeziami, posłuchanie was w karczmie/łaźni było dla mnie najprzyjemniejszą częścią sesji!
Post został pochwalony 0 razy
|
|