awdzian
Hetman
Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 708
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fargo
|
Wysłany: Wto 21:41, 10 Wrz 2019 Temat postu: 24/08/2019 TRZECH RYCERZY I BOGATY WOLKER |
|
|
Wątek główny:
Po walce z mantykorą, drużyna ognistego maga pojechała ku następnemu z mieszaczy, zaś bohaterowie spędzili w wiosce 2 dni lecząc rany oraz pomagając lokalnej społeczności w powrocie do normalności. Viktor poświęcił się odbudowie kaplicy Sigmara, Ludwik leczył rany, Alex służył Andersowi a Ralf uknuł i wykonał z niziołkiem plan zebrania dodatkowych fantów z ciał poległych. Każdy z nas dostał prezent od mieszkańców, nie pamiętam co dostali inni. Wiktor dostał zapas suszonego jedzenia na 40 dni i naprawdę dobrą flaszkę, (flaszka oddana została Aleksowi, on ją obiecał krasnoludowi i wynikło z tego lekkie spięcie) W dalszą drogę (dwa konie i zaprzęg ze srebrnym powozem), wyruszyliśmy w towarzystwie Andersa, Magnusa, ekipy Brona, Krasnoluda Harta, oraz magini Niebios. Ustaliliśmy trasę, dzień spędziliśmy na odpoczynku. Bohaterowie grali z niebiańską w karty, nocą zaś na obozowisko zatrzymaliśmy się w małym zagajniku. Ustaliliśmy warty. Wartowanie mimo ostrzeżeń Andersa było rozluźnione, dlatego, na warcie Ludwika zostaliśmy zaatakowani. Bron zginą na miejscu, Magnus ciężko raniony, przeżyliśmy jedynie dzięki przytomności Ralfa. Wyciągną on włócznie i przepłoszył wyciem atakujących. Razem z napastnikami zniknęła magini i Hart. Wiktor zszywał Magnusa. Bohaterowie Ubezpieczali teren. Ktoś nie mógł wrócić po swoich śladach, Aleks znalazł grudkę spaczenia, w drzewie tkwiła karta której Ludwik w grze z niebiańską cofną ze stołu. Ustalono,że magini czciła tego co zmienia drogi, musimy jak najszybciej dostać się do miasta żeby pomóc Magnusowi i nie możemy zmieniać trasy. U bram miasta Zimerhaus na wieść, że wieziemy rannego kapłana, zwolniono nas z opłat i skierowano bezpośrednio do kaplicy Shylyji. Reszta to praktycznie oficjele. Aleks próbował pomóc sierotom, nieudolnie, znalazł sonie czeladnika który zrobi dla niego kuszę samopowtarzalną. Ralf i Ludwik znaleźli u niejakiego Wolkera transport na drugi brzeg rzeki do Talabeku. Przerobiono zbroje tak aby pasowały. Tu wątek główny zanika. Przed wyruszeniem w drogę należy się wykonać:
- dozbroić się i uzupełnić zapasy
-naprawić powóz
- Wiktor chce zwiedzić bibliotekę i kaplice
- Ustaliliśmy że KIRA (władca ogarów, mieszacz) nie zginął z plotek wynika że grasuje pod Marienburgiem, teraz co z tym fantem zrobić.
Wątek poboczny:
Rycerz Vandernelsów,( rycerz brutal), otrzymuje zadanie znalezienia Saskii. Pojawia się w Bok, szuka Ermentrauta. Zabija w karczmie 3 żołnierzy bo mu pyskowali. Rusza dalej tropem naszych bohaterów.
Drugi Rycerz "w liberii ma kwiaty",(rycerz piękny) dostaje zadanie znalezienia i sprowadzenia żywej Marii do domu, incognito. Jego ciury spiskują przeciwko niemu. Chcą się dostać do Talabeku tam są wolni chłopi.
Obaj rycerze spotykają się w karczmie nieopodal miasta Zimerhaus, prawie się pobili, ustalili jednak, że mają wspólny cel więc niechętnie ruszyli razem w forsowny nocny marsz. Po drodze nie polubili się jeszcze bardziej, nawet ich giermkowie się nienawidzili. U bram miasta, "rycerz piękny" przekupił strażników i wszedł do miasta nie spał całą noc i rankiem wyruszył z niejakim Wolkerem na drugi brzeg. "Rycerz brutal" strasznie się zniesmaczył przekupstwem kapitana straży miejskiej. Wjechał do miasta normalnie rano dostał od Burmistrza w ramach zadośćuczynienia, najlepszego zwiadowcę znającego Talabek na usługi. I nocą z niejakim Wolkerem przepłyną na drugi brzeg. Tam jechał śladami "rycerza pięknego". Znalazł, zrabowany powóz którego szukał na poboczu. Orle gniazdo tam zabrano podróżników stwierdza zwiadowca. Po drodze "rycerz brutal" znajduje olbrzymią budowlę, Przed jednym z wejść obozują ludzie maga płomieni. Twierdzą że ich pan nie wraca już od 4 dni, (Całkowicie dla mnie niezrozumiała decyzja, tak gonił, tak gnał) a 2 dni temu "rycerz piękny" wszedł mu na pomoc. Naszych bohaterów jednak nie widzieli. To słysząc rycerz brutal pojechał dalej do Orlego gniazda.
Ermantraut budzi się w szpitalu Shylyi w BOK. Słyszy, że jakiś rycerz go szuka, nie ma złudzeń wie co musi zrobić. Bierze tylko miecz, kradnie konia i czym prędzej wyrusza śladem naszych bohaterów aby dowiedzieć co się stało z Saskią. W Talabeku idzie przebrany za chłopa do Orlego gniazda. Na samozwańczej rogatce stoją Zdzisiek i Leszek. Są strasznie pazerni i nie dają się przekupić, hojną jak na nich łapówką. Próbowali okraść dziadka, jednak dostali od niego w łeb. Ermantraut wyrusza w dalszą drogę do Orlego gniazda.[/code]
Post został pochwalony 0 razy
|
|