|
Wielki Plan i Okrutna Horda
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mum
Sprzedawca cebuli
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 2051
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hospicjum
|
Wysłany: Pon 19:03, 25 Maj 2020 Temat postu: 25/05/2020 |
|
|
Bardzo dziękuję chłopacy że wpadliście :* ja się bawiłem przednio, nadal cierpię
szybkie oficjele, nie bedę opisywał fabuły:
- Mały Tol i Wąski stracili po 1 PP ale ktoś stracił 2, pamiętam też że padło pytanie czy gracz poświęca PP, żeby coś zrobić ale nie wiem totalnie kto, Wiem też że musieliśmy ustalić kto ile miał PP i chyba Tol zszedł na 0 a Mały i Wąski rzucali K3+1, chyba małemu wyszło 2 a wąskiemu 4 i skończyło się że Mały ma 0 i wąski ma 3 na koniec sesji ale totalnie nie pamiętam
- Mały/Tol/Wąski 100 PD, Cin 50 bo przespał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
howk232
Akolita
Dołączył: 16 Sie 2018
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:53, 27 Maj 2020 Temat postu: |
|
|
Ja rowniez dziekuje za sesje bylo swietnie
Jak ktos bedzie potrzebowal czopka to sie polecam ;p
i z pp to co napisales to sie zgadza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
awdzian
Hetman
Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 708
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fargo
|
Wysłany: Pią 13:09, 05 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
23/05/2020 Smok o głowie dobrej i złej
Poniżej przedstawię strzępki informacji które pamiętam z ostatniego spotkania. Proszę poprawiać jeżeli się nie będzie zgadzało.
Ruszyliśmy na spotkanie z alchemikiem, stwierdziliśmy, że pojedziemy w linii prostej powozem tak długo jak się da. Prowadził Magnus zwiadowca. Były Kira poszedł z nami, ponieważ ustaliliśmy, że rozstaniemy się w jakiejś mieścinie gdzie jest względnie bezpiecznie. Aleks w jakiś sposób stał się autorytetem dla Eryka, co Wiktor przyjął z pokorą i skruchą. Za tą dojrzałą reakcję jak się okazało. zapłacił w niedalekiej przyszłości surową cenę. Droga do kopalń nie nastręczyła trudności. Po drodze znaleźliśmy ciało wojownika Malala. Przerażające truchło uświadomiło nam z czym się mierzył Rainhart i dlaczego poległ. Spaliliśmy ciało i bardziej zmotywowani przyśpieszyliśmy dalej, ponieważ Magnus oświadczył, że śladami alchemika podąża jeszcze dwójka przerażających wojowników. Na miejsce dojechaliśmy SakroViatorem. U wejścia do kopalni spostrzegliśmy ślady walki. I ciało jednego z dwóch wojowników Malala, z głębin zaś odgłosy walki. Pośpieszyliśmy z pomocą. Przybyliśmy jednak za późno. W odnodze kaplicznej pośród ciał poległych imperialnych siedział na ołtarzu bezczeszcząc go ostatni wojownik i skrobał coś na miedzianej tabliczce. Szybko ustalaliśmy strategię gdy tabliczka nagle wybuchła zabijając wroga zanim doszło do jakiejkolwiek walki. Kapliczka okazało się poświęcona była Sigmarowi i Grungniemu. Spaliliśmy Oba ciała chaośników na ołtarzu aby przywrócić świętemu miejscu blask. W tym momencie poszły w ruch kostki, Ustaliliśmy w końcu, że kopalnia jest podzielona na dwie części, górna kopalniana ludzka, oraz dolne tunele krasnoludzkie. Odkryliśmy tajemne wejście do krasnoludzkich korytarzy, patrzył na nie posag Grungniego. W podziemiach schowany był także klucz do zamknięcia góry i uwięzienia smoka w podziemiach. Korytażami dotarliśmy do miejsca gdzie powinien znajdować się klucz. Znikną on jednak ze swojego miejsca, a jedynym śladem był pas łoju na suficie korytarza. Podążyliśmy za nim na wyższe piętro. Niedaleko drabiny obozował krasnoludzki zabójca, Na słowa Wiktora „jesteśmy przyjaciółmi i przybywamy tu pomóc odzyskać mu honor” nagle rzucił się na niego. Skórę Wiktora uratował czujny Ludwik celnym strzałem ze swojej głośnej berty. (Tak oto Poleciał pierwszy PP sesji), Zabójca miał przy sobie runiczny toporek i klucz do zamknięcia góry. Wiktor odmówił modły nad ciałem krasnoluda. Poszliśmy dalej korytarzami z których dobywały się odgłosy śpiącej bestii. Smok Smacznie spał przekradaliśmy się obok gdy Ralf postanowił zdobyć łuskę. Tak oto łowca Ralf obudził smoka i zaczą się wyścig do szczytu aby zamknąć górę. (Kolejny PP) Dwugłowy jaszczur zioną ogniem, nie mógł się jednak przemieszczać cały gdyż potężne cielsko za sprawą krasnoludzkich rzemieślników utkwiło w centralnym szybie kopalni, do tuneli zaś mogła się zmieścić jedynie jedna z głów bestii. Zaczął się najłatwiej to opisać jako „kreskówkowa scena” ucieczka tunelami przed wężową paszczą. Wykorzystaliśmy to by otruć smoka, Rralf rozstawił pułapki z czarnym łojem który pozyskaliśmy z wyprawy alchemika. Udało się tym sposobem otróć jedną ze smoczych głów. Aleks rzucił się na drugą z głów chcąc wrzucić jej truciznę prosto w paszczę a Ralf chciał temu zapobiec. (tak Ralf z Aleksem stracili po PP). Jedna z głów słabła, Dzięki temu udało nam się nawiązać z nią rozmowę. Padły tam dwa ważne zdania.
1) Użyć Vokare-pulwere przeciwko ropusze
2) 255 lat temu dopiero Hastur Przegnał Kirę.
Gdy rozmowa się zakończyła głowa z którą rozmawialiśmy zaczęła walczyć ze złą głową dając nam szansę na ostateczne rozwiązanie problemu Malwo. Autorem i wykonawcą akcji czopek Alex. Gada ubiliśmy mamy 3 smocze łuski i na farcie oko smoka.
Oficjele do przedyskutowania:
1) Wg Wiktora Ciało zabójcy powinno spocząć w grobie z toporem albo Aleks musi dać słowo że odniesie broń do klanu poległego. (do odegrania na sesji)
2) Jeżeli się uda zebrać proch pozostały ze smoka, (do rytuału, wprawdzie mamy proch demona Thara ale może się przydać na następny np. wygnać AHARI, nie my oczywiście)
3) ciała alchemika i imperialnych przeszukać w poszukiwaniu tego co będzie przydatne oraz kontaktu do Waldemara i pochować.
4) mamy sporo czasu sugeruję udać się do większego miasta w celach handlowych, pozyskania wiedzy, spotkania z Waldemarem, itp.
5) nieopodal jest pole bitwy, zapewne jest tam wiele cennego dobra które mogło by nam się przydać, są jedynie 2 ale może tam się roić od chaośników, i gdy tam pojedziemy stracimy czas na wykonanie zbiorowej mogiły. 300 ciał do pochówku.
6) wydaje mi się, że Tol i Aleks rzucał na ilość PP a ja nie. (może mi się tylko wydawać)
Historyjka na dobranoc:
Krasnolud IROD DIR STOD głowa klanu DIR STOD siedzi w wygodnie rozparty w fotelu przed kominkiem swoich komnat rodzinnych. Pomimo tego że zna ją na pamięć, czyta rodową księgę krzywd aby nie zapomnieć choćby jednej runy. Podchodzi do niego żona, mówi do IRODA dzieci śpią, ja także udaję się na spoczynek, Przynieś mi proszę wiadro wody do wychodka na rano. Dobrze Odpowiada IROD, przyniosę zanim zasnę. Małżonka udała się do komnat IROD pogrążył się w lekturze. Zbudził się nagle w fotelu przed kominkiem a przed nim leżała na wpół otwarta księga krzywd. IROD wstał i udał się do świątyni Grimnia by zmyć hańbę jaką okrył swój ród, Jeszcze przed świtem IROD Golił głowę. Rozmyślania Krasnoluda przerywa jednak człowiek w szatach Sigmarity i mówi „jesteśmy przyjaciółmi i przybywamy tu pomóc odzyskać twój honor”
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez awdzian dnia Pią 13:12, 05 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mum
Sprzedawca cebuli
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 2051
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hospicjum
|
Wysłany: Pią 15:31, 05 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
DZięki za opis Mały! 10 PD
2) nie uda się
1, 3,4,5) to już sesja - ale pochowanie 300 cial jest fizycznie dla was niemozliwe
6) nie rzucałeś na sesji, myslalem ze masz na karcie, w sumie jesli mamy rzucic to za ludwika tez rzucimy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|