Forum Wielki Plan Strona Główna Wielki Plan
i Okrutna Horda
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

25/12/2022

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wielki Plan Strona Główna -> Fabuła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mum
Sprzedawca cebuli



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 2043
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hospicjum

PostWysłany: Sob 16:34, 31 Gru 2022    Temat postu: 25/12/2022

Witam

Każdy kto grał otrzymuje 80PD

Mimo, że piątkowo to było dobrze chociaż na oparach trochę Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
awdzian
Hetman



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 706
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fargo

PostWysłany: Czw 11:24, 12 Sty 2023    Temat postu:

Kapłan oświadczył najemnikom, że rusza w dalszą drogę krzyżować plan plugawców i kto chce zadowolić Sigmara może udać się w te podróż razem z nim, zostać i walczyć z pajęczycą lub udać się na wschód powstrzymać nadciągającą hordę. Do drużyny przyłączył się cały jeden człowiek. Magnus bo takie było jego imię, był postawnym bogato noszącym się mężczyzną. W oczy od razu rzucał się jego dobrej jakości rynsztunek, wspaniały rumak oraz puste miejsca na emblematy heraldyczne na jego ekwipunku. Był już wieczór, mieliśmy sporo czasu, dlatego postanowiliśmy zostać na noc w bezpiecznym obozie. Wieczorem Magnus zjednał sobie większość brygady swoim pogodnym i przyjaznym nastawieniem. Czysty przypadek sprawił, że jeden z nas dostrzegł niesymetryczne srebrne elementy na jego uniformie i rynsztunku. Postanowiliśmy, że bez twardych dowodów będziemy go tylko obserwować. Rankiem wyruszyliśmy w kierunku Nuln (tą samą drogą, co dwa dni temu tu przybyliśmy). Był piękny mroźny dzień. Słońce na bezchmurnym niebie, metrowe zaspy śniegu zalegające po obu stronach traktu. Koło południa dojechaliśmy na skrzyżowanie którego nie pamiętaliśmy z wcześniejszej drogi. Mieliśmy do wyboru podążyć starą ścieżką, która wg. map skróciłaby naszą drogę (na wybranie tej drogi nalegał właśnie nasz nowy kompan, pogłębiło to nasze podejrzenia). Mieliśmy do wyboru dotrzeć wieczorem do osady z kaplicą, lub wyruszyć krótszą trasą która wiodła przez dzicz. Postanowiliśmy i ruszyliśmy starym traktem. Magnus nagle posmutniał, przesunął się na koniec orszaku gdzie pod czujnym okiem bohaterów mamrocząc coś do siebie dyskretnie spoglądał w niebo. Mgr Talos Zguba demonów, wysłał swoją sowę aby ostrzegła nas przed ewentualną zasadzką. Dojechaliśmy do osady tu sprawy potoczyły się szybko. Ludwik w drzwiach karczemnych wdał się w bójkę z w niczym nie kryjącym się członkiem srebrnej kosy, Wiktor starał się ogłuszyć Magnusa, co mu się oczywiście nie udało i jedynie dzięki pomocy reszty udało się go pojmać. Podniósł się raban i strażnik osady ostrzelał nas z łuku biorąc za rozbójników. Tu jednak Albert załagodził sytuację i usatysfakcjonowany ochotnik pobiegł po posiłki. W karczmie dwójka członków srebrnej kosy szła w zaparte, że się nie znają i że to jest nieporozumienie. Szła w zaparte do czasu, aż wróciła sowa Talosa. Naszkicowała na podsuniętym jej papierze skrzydlatego kozła o czterech ramionach., Gdy tylko odgadliśmy, że to nie kto inny a MALAGOR plugawiciel, czempion wielkiej czwórki Bogów Chaosu, on sam pojawił się na nocnym niebie. W tym momencie więźniowie zaczęli przemawiać jego głosem. Ich brednie zniknęły w ogólnym poruszeniu spowodowanym pojawieniem się czempiona. Całkiem przypadkiem zginęli i nie usłyszeliśmy do końca co jegomość Malagor miał nam do zakomunikowania. Po śmierci kultystów Malagor jak gdyby przestał widzieć cel dlaczego się tu znalazł, odleciał. Nazajutrz zajęliśmy się ciałami kultystów zgodnie z obrządkiem a ich fanty podzieliliśmy między siebie. największy zysk przypadł z niziołkowej transakcji sprzedaży rumaka na czarnym rynku. Każden z nas zarobił po 20zK. Przeprawiliśmy się przez rzekę. Po drugiej stronie Aleks wszedł do karczmy z nami przebrany za członka srebrnych. Długo nie trzeba było czekać żeby odnaleźć szulera, niziołka który beztrosko opowiedział Aleksowi o czterdziestce braci która czeka na tablicę w miejscu pojawienia się Hastura. Wiedząc co nas czeka podjęliśmy decyzję. Aleks on incognito zinfiltruje wroga, reszta zaś uda się do Nuln po posiłki. Ustaliliśmy jeszcze sygnał, rozpoznawczy który zapewni Aleksowi chodź cień bezpieczeństwa gdy dojdzie do bitwy. Dzielny kandydat na łowcę czarownic przeniknął do organizacji. Co go najbardziej zdziwiło srebrni głęboko wierzyli że nic się im nie stanie, bo ich pan jest z nimi i w ogle się z niczym nie kryli. Usłyszał słowa, że cichy sojusz z ludźmi może zostać zerwany. Uciekł, dzięki tajemniczej kobiecie podającej się za szpiega innej organizacji, drugiej nocy kiedy przybył Malagor. My tymczasem udaliśmy się do Nuln. staraliśmy się aby nasze przybycie było jak najmniej zauważalne, ze względu na ciągle urzędującego w mieście zabójcę. Do miasta weszliśmy sami reszta została na trakcie. Bardzo wtedy przydały się znajomość terenu Alberta. W mieście otrzymaliśmy pomoc świeckiej części świątyni Sigmara (rycerze, akolici, słudzy) wraz z kapłanem prowadzącym oddział, Kolegia magii wystawiły kilku adeptów, a lud Dawi wysłał dwóch zabójców. Akolita Manfred złożył listy polecające w świątyni, jednak swe święcenia odłożył w czasie (musiał by wtedy się od nas odłączyć), Wiktor otrzymał kolejny element świątynnego pancerza. Wyruszyliśmy nazajutrz w 200 dusz. Zapowiadał się piękny pogrom srebrnych. Jednak duży oddział nie przemieszcza się tak szybko, toteż wieczorem musieliśmy się zatrzymać. W czasie wieczornej mszy podczas gdy dwójka kapłanów odprawiała modły znienacka z nieba spadł wielki czwororęki skrzydlaty kozioł. w tej właśnie chwili Wiktor zaskoczył wszystkich zebranych, nawet się nie zająknął nawet nie pisnął, po prostu skamieniał. Malagor chwycił za głowę starszego z kapłanów i po prostu ją zmiażdżył. Żaden zadany bestii cios, go nie zranił. Tak szybko jak spadł z nieba wzbił się w powietrze i zniknął. Wiktor opatrzył ciało brata i wysłał do Nuln, sam zaś poprowadził szturm następnego dnia. Podzieliliśmy się na dwie grupy. Bohaterowie w centrum dokładnie w miejscu pojawienia się Hastura, Kapłan jako przynęta w pierścieniu utworzonym dookoła. Osoby za których zaręczyli dziesiętnicy zostały, reszta odprawiona. Podczas 3 dni odpoczynku ciała srebrnych złożono w stos i przygotowano drzewo do spalenia. Kozioł nie pojawił się już wcale. Drugiego lutego przybył mieszacz w postaci różowej mgły, pełzł po drzewie by nagle przeskoczyć na Alberta. Zesłał mu wizję dotyczącą świata Eru. Lilith znajduje w jaskini żółtego Eru, dotyka go a jego oczy stają się czarne. Miasto w którym byliśmy całe płonie i dobywają się z stamtąd odgłosy walki. Czarnooki Eru przejmuje władzę. Przed miastem stoi wielka armia na której czele stoi niebieski Eru, Anders, Ermantraut oraz niziołek, przed armią stoją związani pojmani mnisi. czekają na odprawienie rytuału. Wizja zniknęła a na ziemi pojawiła się gliniana tablica.

Jest 2 luty następny mieszacz to ERU pojawi się w osadzie oddalonej o 66 wiorst azymut 208 st od miejsca w którym się obecnie znajdujemy za 9 dni (11 luty)
Do końca planu pozostało pięcioro mieszaczy. Niezbędnym minimum żeby go przerwać to powstrzymanie dwóch najbliższych Eru oraz Zrill-a


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez awdzian dnia Czw 19:15, 12 Sty 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mum
Sprzedawca cebuli



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 2043
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hospicjum

PostWysłany: Pią 11:16, 13 Sty 2023    Temat postu:

Cytat:
Wiktor starał się ogłuszyć Magnusa, co mu się oczywiście nie udało


Very Happy

Cytat:
dwóch najbliższych Eru
- to jest interpretacja


Bardzo dobry opis + 15PD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
awdzian
Hetman



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 706
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fargo

PostWysłany: Pią 14:15, 13 Sty 2023    Temat postu:

Małe niezrozumienie chodziło o
powstrzymanie dwóch najbliższych, (przecinek) Eru oraz Zrill-a

Ale się wyglądałeś 😎


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wielki Plan Strona Główna -> Fabuła Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin