Wielki Plan

mum

Niestety MG zmiękł, nie wiem jak mam wrażenie że spiłem się 3-4 piwami a następnego dnia czułem się jak kupa:)

No ale trochę pograliśmy i jesteśmy w połowie przygody.

- Zbudziliście się w obozowisku kiedy obok w lesie szedł marsz. Zdaje się że byli to kultyści Khorne'a, rycerze chaosu oraz mutanty, wszyscy szli w 1 stronę
- dotarliście do zgładzonej wioski (przez inną grupę chaośników), uratowaliście kobietę z dzieckiem i starca
- dalej droga powiodła do baszty
- normalnie jest to baszta mytników, zwożone są tam towary skonfiskowane na rzece na wschodzie oraz zbierane podatki od okolicznych chłopów. Twierdza jest maleńka ma jednak potężne mury.
- Jest tam 10 żołnierzy, 12 mytników, Bjorn (norsmen), kapitan, kowal, kilka ocalałych z okolicznych wiosek, trochę zwierzyny (świnia i kurnik)
- Zamek jest otoczony z wszystkich stron ale nikt nie podchodzi dalej niż na skraj lasu, trudno oszacować liczbę wrogów, może 150? Szykują się oni do szturmu
- Odkryliście że po zamku chodzi cień który widać tylko w odbiciu lustra/metalu. Waszym zdaneim nakazywał on łucznikowi wysyłanie wiadomości
- Zdaje się że sama baszta kryje jakąś tajemnicę (dziwne przeciągi, głucha podłoga u kapitana itd...)

Pip!

mum

ps, macie tu okazję na jakieś oficjele (np u kowala)

Cino

Ja proponuję zrobić coś jak dużą kratownicę np. a baszcie czy basztach, wewnątrz której będą łucznicy / kusznicy - krata zapobiednie lądowaniu czy lataniu skrzydlatego demona - nie będzie latać i porywać, nie wyląduje też pomiędzy kusznikami i nie zrobi rzezi - zamiast kratownicy mogą być np. solidnie zamontowane piki skierowane do góry (też utrudni atak z powietrza).

Myślę też, że do każdego kusznika można przypisać po 2-3 ciężkie kusze (jest trochę w zbrojowni), oraz po 1-2osoby, które będą je na bieżąco ładować - zwiększy szybkostrzelność kuszników, którzy wiedzą jak strzelać!

awdzian

U kowala zrobiłem ołowianą szkatułę, ile wlezie bomb (skórzana sakiewka wypełniona prochem i kulami pistoletowymi mocno ściśnięta i obwiązana czymś najmocniejszym co znajdę, lina sznur . Lont nasączony oliwą) staram się naprawić pistolet znaleziony w magazynie, jak się nie da nic zrobić biorę go na części. Co do klatek wydaje mi się, że łatwiejsze będzie naszpikowanie blank pikami (coś jak takie druty żeby ptaki nie lądowały na parapecie) niż robienie jakiejkolwiek metalowej czy drewnianej klatki. robię przegląd kusz balist itp.(mam umiejętność do broni mechanicznej i nauka mechanika). Koniecznie trzeba zbadać wszystkie piwnice w poszukiwaniu cienia i korytarzy o których dowiedział się Maciew. Trzeba dowiedzieć się kto jest w baszcie od jakiego czasu. Wydaje mi się, że magiem powinna być osoba która jest w twierdzy od niedwana, to by trochę zawęziło krąg podejrzanych.

mum

a skąd pomysł że będzie skrzydlaty demon ? Sad

(((

no dobra jakoś zabezpieczycie mury (stanowiska kuszników) ale to ustalicie między sobą - szpikowanie pikami będzie chyba łatwiejsze ale w co je włożyć żeby stały stabilnie?

do następnej sesji postaram się zrobić plany tego co widzicie (np mury, wnętrze baszty) tak żebyście mogli się zorientować i przygotować

Szkatułkę jesteś w stanie zrobić tylko taką która ma pojemność rozmiaru pięści. Mógłbyś zrobić nieco większą jeżeli zrobisz ją z drewna i jedynie okujesz ołowiem (musi ci zostać jeszcze sporo kul). Praca z ołowiem jest dość łatwa więc tutaj nie będziemy rzucali.

Na magazynie jest pełno rzeczy, wiele niekompletnych ale udaje się wam poskładać:
- 8 kusz (zwykłe)
- 3 ciężkie balisty
- 10 pocisków do balist
- jedynie 50-60 bełtów, żołnierze już się tym zajmują i robią drzewce, kowal robi groty
- kilka łuków (Wszystkie krótkie chyba zabrane od kłusowników)
- znaleźliscie też bardzo ciekawe urządzenie które jest w kiepskim stanie, drewniany blok o wymiarach 2 metry długości, 1.5 metra wysokości, 0.3 metra szerokości o nieco szerszej podstawie w której osadzone są 3 koła (1 odpadło), w bloku jest 40 dziur do których przymocowane są drewniane, ścięte od góry rury (jakby przekrój połowiczny). Do końca rur przymocowane są łuczyska. Wcześniej wydawało się wam że to jakiś wielki mebel ale teraz wygląda na to że jest to tak zwany jeż służący do obrony zamków po wtargnięciu lub do strzelania przez kratę. Większość cięciw jest zniszczona (może 10 kusz nadaje się do strzału) ale chyba jesteście w stanie odrestaurować sprzęt. Do każdego rzędu kusz przymocowana jest długa laga która leży na wszystkich spustach. Po naciśnięciu lagi kusze powinny wystrzelić. Wyciągnięcie tego na plac może być problematyczne bo jest tam błoto i prawodopodobnie jeż się przewróci. Na razie stoi na środku baszty. Kusze są nieco mniejsze od zwykłej kuszy, systemowo obrażenia 2+k10

Badanie korytarzy i zawężanie kręgów podejrzanych to już następna sesja.

mum

ps - mały masz artylerzyste?

awdzian

Chyba wykupywałem na jednej z kilku ostatnich sesji ale musiał bym spojrzeć w kartę albo Tolo niech spojrzy. Co do szkatuły to większa drewniana wyłożona ołowiem od środka mniej się będzie rzucała w oczy + solidna kłóda na nią. Jeża naprawiamy.